Protokół pomiarów oświetlenia awaryjnego 2025 – SEO
Wyobraźmy sobie ciemność. Tę, która nagle, bez ostrzeżenia, pochłania przestrzeń. Wtedy kluczowe staje się jedno: oświetlenie awaryjne. Ale czy działa? Czy rzeczywiście spełnia swoją rolę w tych krytycznych momentach? Tutaj właśnie wkracza Protokół z pomiarów oświetlenia awaryjnego. Czym on jest? To formalne potwierdzenie sprawności i zgodności instalacji oświetlenia awaryjnego z obowiązującymi normami. W skrócie to dokument poświadczający bezpieczeństwo ewakuacji i prawidłowe funkcjonowanie systemu w sytuacjach kryzysowych.

Zapewnienie bezpieczeństwa w budynkach to nie tylko obowiązek prawny, ale także moralny imperatyw. Wyobraźmy sobie paniczną ucieczkę z zadymionego korytarza, gdzie każdy stracony luków światła to krok w nieznane. Pomiary natężenia oświetlenia awaryjnego mają na celu dokładnie to – eliminację owych niepewności i zagwarantowanie, że światło zawsze będzie tam, gdzie jest najbardziej potrzebne. Czy wiedzieliście, że właściwie przeprowadzone badania potrafią wskazać problem zanim jeszcze stanie się on zagrożeniem?
Parametr pomiarowy | Wymóg normatywny (PN-EN 1838:2013) | Obserwowana wartość (przykład) | Komentarz / Potencjał |
---|---|---|---|
Minimalne natężenie oświetlenia na drogach ewakuacyjnych (oś) | 1 luks | 0,8 luks | Wartość poniżej normy. Wymaga korekty lub zwiększenia liczby źródeł światła. |
Minimalne natężenie oświetlenia na drogach ewakuacyjnych (obszar 2m szerokości) | 0,5 luksa | 0,4 luksa | Wartość poniżej normy. Sugeruje zwiększenie rozproszenia światła lub relokację punktów. |
Minimalne natężenie oświetlenia w miejscach otwartych (>60 m²) | 1 luks | 1,2 luks | Zgodne z normą. Dobra widoczność w otwartych przestrzeniach. |
Czas osiągnięcia 50% znamionowego strumienia świetlnego | 0,5 sekundy | 0,4 sekundy | Bardzo dobry wynik. Szybka reakcja oświetlenia awaryjnego. |
Czas osiągnięcia 100% znamionowego strumienia świetlnego | 60 sekund | 55 sekund | Doskonały wynik. Pełna jasność oświetlenia awaryjnego osiągnięta przed czasem. |
Znamionowy czas pracy oświetlenia awaryjnego | 60 minut | 58 minut | Nieznacznie poniżej normy. Zalecane monitorowanie żywotności akumulatorów. |
Analiza tych danych pokazuje, że choć w niektórych obszarach system funkcjonuje sprawnie, w innych wymagane są interwencje. Taka szczegółowa diagnostyka to fundament bezpieczeństwa, pozwalający na precyzyjne adresowanie problemów i uniknięcie kosztownych błędów, a co ważniejsze, zapewnienie spokoju ducha zarządcom i użytkownikom obiektu. Przejrzystość tych danych to klucz do zrozumienia rzeczywistego stanu infrastruktury.
Metodyka i normy pomiarowe oświetlenia awaryjnego
Zrozumienie, jak należy przeprowadzać pomiary oświetlenia awaryjnego, jest kluczowe dla zapewnienia bezpieczeństwa w każdym obiekcie. Pomiar natężenia oświetlenia awaryjnego musi być dokonany niezwłocznie po zamontowaniu wszystkich punktów oświetlenia awaryjnego w danym budynku. Jest to punkt startowy, swego rodzaju "chrzest bojowy" dla nowej instalacji, gwarantujący jej prawidłowe uruchomienie. Warto pamiętać, że brak takiej początkowej weryfikacji to jak budowa domu bez sprawdzenia fundamentów.
Co więcej, norma mówi, że kontrolne pomiary oświetlenia awaryjnego należy wykonywać nie rzadziej niż raz na pięć lat. Jest to wymóg obligatoryjny, mający na celu utrzymanie systemu w pełnej sprawności przez cały okres jego eksploatacji. Wyobraź sobie, że w Twoim samochodzie nikt nie sprawdza hamulców przez dekadę – ryzyko jest olbrzymie, prawda? Podobnie jest z oświetleniem awaryjnym; regularne kontrole są niezbędne.
Wykonanie badań powinno zawsze być dokonywane zgodnie z Polskimi Normami oraz wytycznymi Ustawodawców. Oznacza to przestrzeganie ścisłych procedur i korzystanie z aktualnych standardów, takich jak norma PN-EN 1838:2013. Nie można sobie pozwolić na "luźne interpretacje" w tej dziedzinie, gdyż każdy pominięty detal może mieć poważne konsekwencje w sytuacji awaryjnej.
Pomiary należy przeprowadzać w warunkach docelowej eksploatacji, a także uwzględnić poziom naświetlenia obiektu. Przykładowo, pomiar oświetlenia awaryjnego w ciągu dnia, przy pełnym świetle słonecznym wpadającym przez okna, będzie zniekształcony. Właściwe badanie wymaga stworzenia warunków symulujących faktyczną awarię, czyli całkowitej ciemności, aby precyzyjnie ocenić działanie systemu.
Zgodnie z normą PN-EN 1838:2013 oświetlenie awaryjne powinno zapewnić na drogach ewakuacyjnych natężenie oświetlenia co najmniej 1 luksa, mierzone w osi drogi ewakuacyjnej, przy czym natężenie to powinno być nie mniejsze niż 0,5 luksa na obszarze o szerokości nie mniejszej niż 2 metry. Te precyzyjne wartości nie są przypadkowe; mają one na celu zapewnienie wystarczającej widoczności dla bezpiecznej ewakuacji ludzi, eliminując potknięcia i zderzenia w panice. To właśnie tutaj rodzi się Protokołu z pomiarów oświetlenia awaryjnego – dokumentu, który potwierdza spełnienie tych norm.
W miejscach otwartych (o powierzchni większej niż 60 m²) i w strefach wysokiego ryzyka natężenie oświetlenia nie może być mniejsze niż 1 luks. Wyobraźmy sobie dużą halę produkcyjną, gdzie pracują ciężkie maszyny. Nagłe zaciemnienie i brak odpowiedniego oświetlenia w kluczowych miejscach to recepta na katastrofę. Dlatego właśnie w takich miejscach wymagane są wyższe standardy, aby umożliwić bezpieczne zatrzymanie procesów i ewakuację. To kluczowy aspekt, którego musi dotyczyć każdy protokół oświetlenia awaryjnego.
Wskazuje się również, że oświetlenie awaryjne w ciągu 0,5 sekundy powinno osiągnąć 50% swojego znamionowego strumienia świetlnego, a po 60 sekundach – 100%. Szybkość reakcji systemu jest fundamentalna, szczególnie w pierwszych sekundach po awarii, kiedy panika może być największa. Pomyśl o nagłym zaciemnieniu w kinie; jeśli oświetlenie zapali się za późno, ludzie będą się potykać i wpadać na siebie, zanim jeszcze zarejestrują co się stało. Czas to w tym wypadku dosłownie życie.
Na czas działania oświetlenia awaryjnego składają się czas opóźnienia i czas znamionowy pracy oświetlenia awaryjnego. Zazwyczaj dla ewakuacji zakłada się 60 minut pracy oświetlenia. W tym przypadku opóźnienie może wynosić do 0,5 sekundy. To standardowe założenie zapewnia, że ludzie mają wystarczająco dużo czasu na opuszczenie obiektu nawet w przypadku dłuższej awarii, co jest szczególnie istotne w większych budynkach, gdzie ewakuacja może trwać dłużej. Bez tego założenia, cała instalacja mogłaby się okazać bezużyteczna.
Stosowane przez nas normy to PN-EN 1838, PN-EN 50172 oraz pozostałe aktualne Polskie Normy, odnoszące się do wykonywania pomiarów oświetlenia awaryjnego. Każdy profesjonalista w tej dziedzinie musi być z nimi doskonale zaznajomiony. Nieznajomość tych regulacji to jak chirurg operujący bez znajomości anatomii – efekty mogą być tragiczne. Stosowanie się do nich jest gwarancją nie tylko zgodności z prawem, ale przede wszystkim bezpieczeństwa. Zatem, każda inspekcja powinna dotyczyć Protokołu z pomiarów oświetlenia awaryjnego, który zawiera wyniki tych badań.
Szczegóły normy PN-EN 1838:2013 w praktyce
Omówiliśmy ogólne wytyczne norm, ale warto zagłębić się w detale, które przekładają się na konkretne pomiary. Na przykład, 1 luks na drodze ewakuacyjnej, mierzone w osi, nie oznacza równomiernego oświetlenia całej szerokości. Często zdarza się, że lampy są rozmieszczone zbyt rzadko, co skutkuje niedoświetleniem brzegów drogi. Takie niuanse wychodzą dopiero podczas dokładnych pomiarów. Pamiętaj, diabeł tkwi w szczegółach, a w tym przypadku brak szczegółów może kosztować. Właśnie dlatego tak ważny jest dokładny Protokół z pomiarów oświetlenia awaryjnego, w którym każde odchylenie jest odnotowane.
Kolejną istotną kwestią jest równomierność oświetlenia. Norma PN-EN 1838:2013 wskazuje, że stosunek najmniejszego natężenia oświetlenia do największego nie powinien być niższy niż 1:40. Co to oznacza w praktyce? Jeśli w jednym punkcie drogi ewakuacyjnej mamy 1 luks, to w innym miejscu, np. w oddaleniu od lampy, natężenie nie powinno spaść poniżej 0,025 luksa. Zapewnienie tej równomierności jest wyzwaniem projektowym i instalacyjnym, które wymaga precyzyjnego rozmieszczenia opraw, w przeciwnym razie ludzie będą mieli problem z rozpoznawaniem otoczenia i drogi ewakuacji.
Dodatkowo, dla obszarów wysokiego ryzyka, norma mówi o minimalnym natężeniu 10% wartości oświetlenia normalnego, ale nie mniej niż 1 luks. Jest to kluczowe w miejscach, gdzie zagrożenie dla życia i zdrowia jest większe, np. w pobliżu maszyn czy urządzeń pod napięciem. Nie możemy pozwolić na kompromisy, gdy chodzi o bezpieczeństwo pracowników w takich strefach. Dokładne ujęcie tych wartości jest w dokumencie Protokół z pomiarów oświetlenia awaryjnego.
Wymagane wyposażenie do pomiarów oświetlenia awaryjnego
Aby przeprowadzić pomiary oświetlenia awaryjnego z należytą precyzją i zgodnie z obowiązującymi normami, niezbędne jest użycie odpowiedniego sprzętu. Nie ma tu miejsca na amatorszczyznę czy prowizorkę. Do badań wykorzystujemy jedynie certyfikowany sprzęt posiadający aktualne świadectwa wzorcowania. Dlaczego to tak ważne? Ponieważ tylko takie urządzenia gwarantują wiarygodność i powtarzalność wyników. Użycie niesprawdzonego sprzętu to prosta droga do zafałszowania danych i w konsekwencji – wystawienia błędnego protokołu, który zamiast chronić, naraża życie. Czasem "najtańsze rozwiązanie" bywa najdroższe w długoterminowej perspektywie.
Precyzja ma znaczenie – luksometry i inne urządzenia
Podstawowym narzędziem w pracy specjalisty od pomiarów oświetlenia jest luksometr. Ale nie byle jaki luksometr. Mówimy o precyzyjnym urządzeniu z odpowiednią klasą dokładności, najlepiej z kompensacją temperatury i zdolnością do pomiaru niskich natężeń światła, co jest kluczowe przy oświetleniu awaryjnym. Przecież to, czy system generuje 0,8 luksa, czy faktycznie 1 luks, może mieć kolosalne znaczenie dla kogoś szukającego drogi wyjścia w całkowitej ciemności.
Warto zwrócić uwagę na zakres pomiarowy luksometru. Oświetlenie awaryjne ma znacznie niższe natężenia niż oświetlenie ogólne, często poniżej 5 luksów. Dlatego urządzenie musi być w stanie mierzyć te wartości z wysoką dokładnością. Typowe luksometry budowlane, używane do ogólnych pomiarów, często nie spełniają tych kryteriów, a ich użycie jest sporym błędem. Wybór odpowiedniego narzędzia jest jak dobranie właściwego klucza do konkretnego zamka. Protokół z pomiarów oświetlenia awaryjnego musi opierać się na danych uzyskanych z prawidłowych pomiarów.
Kolejnym istotnym elementem wyposażenia jest zasilacz awaryjny (UPS) lub inny symulator awarii zasilania. Do rzetelnego pomiaru konieczne jest odcięcie zasilania podstawowego i obserwacja reakcji systemu awaryjnego. Robienie tego "na oko", czy po prostu wyłączając bezpieczniki główne, to z pewnością nieprofesjonalne podejście, które może prowadzić do niepełnych lub błędnych danych. To trochę jak testowanie spadochronu na bieżni. Wynik zawsze będzie podobny, ale brak kontekstu może okazać się śmiertelny.
Nie możemy zapomnieć o precyzyjnych miarach do określania wysokości i odległości punktów pomiarowych, które są kluczowe dla zachowania zgodności z normami, szczególnie w kontekście szerokości dróg ewakuacyjnych. Odchylenie o kilka centymetrów może wydawać się drobnostką, ale w świetle surowych norm, każda taka pomyłka może dyskwalifikować cały pomiar. Nikt nie chce budzić się w środku nocy z myślą, że jego pomiar był obarczony błędem rzędu "tylko kilku centymetrów". Protokół z pomiarów oświetlenia awaryjnego musi być niezaprzeczalny, dlatego wszystkie dane muszą być prawidłowo odnotowane.
Kalibracja i wzorcowanie sprzętu to absolutna podstawa. Każdy profesjonalny sprzęt pomiarowy musi regularnie przechodzić przez proces kalibracji w akredytowanych laboratoriach. Bez tego, jego wskazania stają się niewiarygodne. Jest to tak samo ważne jak przegląd samochodu przed długą podróżą. Kiedy ostatni raz Twój luksometr był kalibrowany? Pamiętaj, świadectwo wzorcowania to nie tylko kawałek papieru, ale gwarancja wiarygodności twoich pomiarów.
Dokumentacja wyników pomiarów oświetlenia awaryjnego
Zadaniem Protokołu z pomiarów oświetlenia awaryjnego jest poświadczenie skuteczności tego oświetlenia. To nic innego jak "dowód osobisty" bezpieczeństwa budynku w sytuacji awarii. Bez niego, w przypadku kontroli lub, co gorsza, rzeczywistej sytuacji zagrożenia, nie ma oficjalnego potwierdzenia, że system działa zgodnie z przepisami. Pamiętaj, nie ma protokołu, nie ma dowodu. Czasem to właśnie te dokumenty są weryfikowane przez odpowiednie służby, więc muszą być dostępne i rzetelne.
Zgodnie z obowiązującymi w naszym kraju przepisami pomiary muszą być wykonywane przez osoby posiadające odpowiednie kwalifikacje. Nie może to być osoba przypadkowa, lecz ekspert z ugruntowaną wiedzą i doświadczeniem w zakresie systemów oświetleniowych oraz znajomością norm. Powierzenie tego zadania komuś niekompetentnemu to proszenie się o kłopoty i stawianie pod znakiem zapytania bezpieczeństwa wszystkich użytkowników obiektu. Ktoś z odpowiednimi kwalifikacjami wie, gdzie należy postawić luksometr, kiedy zrobić pomiar i jak prawidłowo zinterpretować wyniki.
Pomiary powinny być wykonywane w ściśle określonych warunkach i na podstawie konkretnych norm. Jak już wspomniano, należy uwzględnić takie aspekty jak odpowiednie zaciemnienie pomieszczeń i prawidłowy czas pomiaru od momentu aktywacji oświetlenia awaryjnego. Nie da się wiarygodnie ocenić systemu, gdy część warunków jest spełniona "na pół gwizdka". Konkretność i precyzja są tutaj cnotami.
Do każdego pomiaru oświetlenia awaryjnego oferujemy pełny komplet dokumentów. To nie tylko sam protokół, ale także dodatkowe załączniki, takie jak mapy pomiarowe z zaznaczonymi punktami pomiarowymi, zdjęcia, a także certyfikaty wzorcowania użytego sprzętu. Jest to pełna, transparentna dokumentacja, która nie pozostawia miejsca na żadne wątpliwości czy niedomówienia. To nasz "dowód w sprawie" i Twój spokój ducha. Każdy solidny protokół oświetlenia awaryjnego zawiera te elementy.
Każdy protokół zawiera również niezbędne dane, takie jak data wykonania badań i wskazanie miejsca, w którym pomiary zostały wykonane. Jest to podstawowa identyfikacja dokumentu, która pozwala na łatwe odnalezienie i zweryfikowanie informacji w przyszłości. Bez tych danych dokument staje się anonimowy i praktycznie bezwartościowy. Wyobraź sobie brak daty urodzenia w dowodzie osobistym – byłby on nieważny, prawda? Podobnie jest z tym dokumentem.
Są w nim informacje o miejscu montażu punktów świetlnych, rodzaju oprawy i innych istotnych aspektach. Odnotowanie konkretnych modeli opraw i ich dokładnego umiejscowienia pozwala na identyfikację problemów i weryfikację poprawności instalacji. Jeśli w przyszłości pojawią się wątpliwości co do konkretnej lampy, te dane okażą się bezcenne w szybkiej diagnozie i naprawie. Pełny opis systemu to podstawa dla rzetelnego protokołu.
Opracowana dokumentacja poświadcza o prawidłowości działania oświetlenia awaryjnego. Jest to ostateczne potwierdzenie, że system jest w pełni funkcjonalny i spełnia wszystkie wymagane standardy. Jest to dokument, który powinien być przechowywany i udostępniany podczas każdej kontroli budynku czy miejsca pracy. Jest to twój bufor bezpieczeństwa przed ewentualnymi sankcjami prawnymi i gwarancja, że w przypadku awarii wszystko zadziała jak należy. Protokół z pomiarów oświetlenia awaryjnego to niezbędne i wymagane potwierdzenie bezpieczeństwa.
Najczęściej popełniane błędy w pomiarach oświetlenia awaryjnego
Kiedy mówimy o bezpieczeństwie, nawet najmniejszy błąd może mieć katastrofalne skutki. Błędnie przeprowadzony pomiar lub nieprawidłowo sporządzony protokół pomiarowy może skutkować naliczeniem kary lub co gorsza — narażeniem zdrowia i życia pracowników lub osób korzystających z obiektu budowlanego. To nie są puste słowa, to realne zagrożenie, którego nie można bagatelizować. Przecież wszyscy chcemy spać spokojnie, wiedząc, że systemy bezpieczeństwa w naszych obiektach działają niezawodnie, a protokół odzwierciedla prawdziwy stan rzeczy.
1. Pominięcie cykliczności pomiarów
Jeden z najczęściej popełnianych błędów to niedotrzymywanie terminów cyklicznych pomiarów. Norma jasno mówi: "nie rzadziej niż raz na pięć lat". Niestety, w praktyce zdarza się, że zarządcy obiektów traktują to bardzo swobodnie, licząc na "szczęście", że w tym okresie nie dojdzie do żadnej awarii. Jest to nic innego jak gra w rosyjską ruletkę z ludzkim życiem. Konsekwencje są poważne, od kar finansowych po, w skrajnych przypadkach, zarzuty o narażenie na utratę życia lub zdrowia. Regularne działania to podstawa bezpiecznego zarządzania obiektem i solidny Protokół z pomiarów oświetlenia awaryjnego.
2. Brak certyfikowanego sprzętu lub brak aktualnego wzorcowania
To kolejna poważna pomyłka. Użycie niewzorcowanego luksometru to jak pomiar odległości linijką, która sama w sobie jest rozciągnięta. Wyniki będą błędne, a cały protokół bezużyteczny. Nawet jeśli urządzenie jest drogie i nowoczesne, bez aktualnego świadectwa wzorcowania, jego pomiary tracą na wiarygodności. Inspektorzy są wyczuleni na ten aspekt i potrafią od razu zweryfikować wiarygodność pomiarów, co może prowadzić do unieważnienia protokołu i nakazu powtórzenia badań. Bez sprawdzonego sprzętu, nawet najlepsze intencje mogą się spełznąć na niczym. Każda strona protokołu oświetlenia awaryjnego z niepewnymi pomiarami, to poświadczenie nieprawdy.
3. Niewłaściwe warunki pomiarowe
Pomiary wykonywane w dziennym świetle, bez symulacji rzeczywistej awarii zasilania, to nic innego jak farsa. Oświetlenie awaryjne ma zadziałać, gdy jest ciemno, a jego parametry są diametralnie różne od oświetlenia dziennego czy nawet normalnego oświetlenia elektrycznego. Tylko odcięcie głównego zasilania pozwala na rzetelną ocenę systemu. "Udawanie" awarii nigdy nie sprawdzi jej skuteczności w stu procentach. To trochę jak testowanie łodzi podwodnej na pustyni. Absurdalne? Właśnie tak samo absurdalne są pomiary w niewłaściwych warunkach.
4. Brak kwalifikacji osoby wykonującej pomiary
Pomiary oświetlenia awaryjnego nie są zadaniem dla każdego. Wymagają specjalistycznej wiedzy, doświadczenia i odpowiednich uprawnień. Zlecając je osobie bez odpowiednich kwalifikacji, ryzykujemy nie tylko błędne pomiary, ale także poważne konsekwencje prawne w przypadku wypadku. Prawo jasno określa, kto może wykonywać takie badania, a próby obejścia przepisów zawsze wychodzą na jaw, często w najgorszym możliwym momencie. Tylko odpowiednio wyszkolona osoba potrafi przygotować kompletny Protokół z pomiarów oświetlenia awaryjnego, który wytrzyma próbę czasu.
5. Niekompletna dokumentacja
Samo wykonanie pomiarów to tylko połowa sukcesu. Równie ważna jest prawidłowa i kompletna dokumentacja. Brak mapy pomiarowej, brak specyfikacji opraw, brak aktualnego protokołu wzorcowania sprzętu – to wszystko osłabia wiarygodność całego dokumentu. Każdy element dokumentacji jest jak cegła w budowli. Usunięcie którejkolwiek osłabia całą konstrukcję. Pełna dokumentacja to tarcza ochronna zarówno dla zarządcy obiektu, jak i dla użytkowników. Błędy te są często ujawniane podczas audytów. Unikaj takich błędów, aby Twój protokół oświetlenia awaryjnego był niepodważalny.
6. Nieuwzględnienie zmian w obiekcie
Obiekty budowlane ewoluują. Przebudowy, zmiany aranżacji pomieszczeń, dodawanie nowych stref – wszystko to może wpłynąć na skuteczność oświetlenia awaryjnego. Niestety, często zdarza się, że po takich zmianach nie przeprowadza się ponownych pomiarów, co jest dużym błędem. Instalacja oświetlenia awaryjnego, która była poprawna pięć lat temu, może nie być wystarczająca po dodaniu nowej ścianki działowej czy przesunięciu regałów, które zablokowały światło. Zawsze po większych zmianach w obiekcie, powinniśmy zweryfikować stan oświetlenia awaryjnego. Właściwe Protokołu z pomiarów oświetlenia awaryjnego powinno odzwierciedlać aktualny stan obiektu.
7. Zbyt optymistyczne interpretowanie wyników
Ludzka skłonność do "naciągania" wyników to także pułapka. Jeśli norma mówi o minimum 1 luksa, a pomiar wskazuje 0,9 luksa, to 0,9 to wciąż za mało. Zbytnia tolerancja dla nieścisłości może prowadzić do fałszywego poczucia bezpieczeństwa. Pamiętaj, przepisy są konkretne i nie ma tu miejsca na "prawie wystarczy". Konsekwencje takiego podejścia mogą być znacznie droższe niż rzetowne wykonanie poprawek. W końcu nie oszukasz fizyki, ani surowych wymagań normy, której wymagana jest znajomość od osób sporządzających protokół oświetlenia awaryjnego. Ostatnia szansa na uniknięcie kar za błędy to szybka weryfikacja i poprawka wszystkich wykrytych nieprawidłowości, najlepiej przez profesjonalnego audytora, zanim kontrola zapuka do drzwi. Nikt nie chce, aby podczas rzeczywistej awarii oświetlenie okazało się niewystarczające, bo "jakoś to będzie".
Q&A
-
P: Czym jest Protokół z pomiarów oświetlenia awaryjnego?
O: To formalny dokument, który potwierdza, że system oświetlenia awaryjnego w danym obiekcie działa zgodnie z obowiązującymi normami i przepisami bezpieczeństwa. Zawiera on szczegółowe dane dotyczące natężenia światła, czasu działania oraz prawidłowości rozmieszczenia punktów świetlnych, stanowiąc dowód na gotowość obiektu do bezpiecznej ewakuacji w razie awarii zasilania.
-
P: Jak często należy wykonywać pomiary oświetlenia awaryjnego?
O: Pomiary kontrolne oświetlenia awaryjnego należy wykonywać nie rzadziej niż raz na pięć lat. Dodatkowo, pierwsze pomiary muszą zostać wykonane niezwłocznie po zamontowaniu wszystkich punktów oświetlenia awaryjnego w budynku, a także po każdej istotnej zmianie w układzie obiektu, która mogłaby wpłynąć na skuteczność oświetlenia.
-
P: Jakie normy regulują pomiary oświetlenia awaryjnego w Polsce?
O: Pomiary oświetlenia awaryjnego w Polsce regulują głównie normy PN-EN 1838:2013 ("Oświetlenie awaryjne – Wymagania") oraz PN-EN 50172 ("Systemy awaryjnego oświetlenia ewakuacyjnego"). Określają one minimalne natężenie światła, czas reakcji i działania systemu oraz inne parametry kluczowe dla bezpieczeństwa. Musimy pamiętać, że należy zawsze stosować się do aktualnych wytycznych Ustawodawców.
-
P: Co grozi za brak ważnego Protokołu z pomiarów oświetlenia awaryjnego?
O: Brak ważnego i prawidłowo sporządzonego Protokołu z pomiarów oświetlenia awaryjnego może skutkować naliczeniem kar finansowych podczas kontroli Państwowej Straży Pożarnej lub innych organów nadzoru. Co ważniejsze, w przypadku rzeczywistej awarii i utraty zdrowia lub życia, odpowiedzialność prawna może spoczywać na właścicielu lub zarządcy obiektu, co w niektórych przypadkach może prowadzić do poważnych konsekwencji karnych.
-
P: Kto może wykonywać pomiary oświetlenia awaryjnego i sporządzać protokół?
O: Pomiary oświetlenia awaryjnego mogą wykonywać jedynie osoby posiadające odpowiednie kwalifikacje, wiedzę techniczną i doświadczenie w zakresie systemów oświetleniowych oraz znajomość obowiązujących norm. Często są to specjaliści z uprawnieniami elektrycznymi oraz odpowiednimi certyfikatami potwierdzającymi ich kompetencje w dziedzinie pomiarów oświetleniowych. Powierzenie tego zadania niewykwalifikowanej osobie jest poważnym błędem.