Ceny Mieszkań w Górę w 2025! Sprawdź, Co Dalej z Rynkiem Nieruchomości
Zastanawiasz się, co z tymi cenami mieszkań w górę? Rynek nieruchomości nie zwalnia tempa, a odpowiedź jest krótka i dosadna: popyt przewyższa podaż. W efekcie, marzenie o własnych czterech ścianach staje się coraz bardziej odległe dla wielu Polaków. Czy to chwilowa tendencja, czy nowa rzeczywistość, w której przyszło nam żyć?

Eksperci rynku nieruchomości zgodnie wskazują na kilka kluczowych czynników, które napędzają spiralę wzrostu cen mieszkań. Mamy tutaj do czynienia z mieszanką wybuchową: rosnące koszty materiałów budowlanych, braki wykwalifikowanej siły roboczej, wysoka inflacja oraz utrzymujący się silny popyt na zakup nieruchomości. Do tego dochodzi ograniczona dostępność gruntów w atrakcyjnych lokalizacjach, co dodatkowo komplikuje sytuację.
Analiza trendów cenowych
Spójrzmy na dane, które rysują obraz sytuacji na rynku. Choć nie nazywamy tego metaanalizą, liczby mówią same za siebie. Zamiast teoretyzować, skoncentrujmy się na konkretach. Poniższa tabela przedstawia procentowy wzrost średnich cen mieszkań w wybranych miastach Polski w ciągu ostatniego roku.
Miasto | Wzrost cen mieszkań (rok do roku) |
---|---|
Warszawa | 15% |
Kraków | 18% |
Wrocław | 16% |
Gdańsk | 19% |
Poznań | 14% |
Jak widać, wzrost cen mieszkań jest zjawiskiem ogólnopolskim, choć skala podwyżek różni się w zależności od lokalizacji. Czy to oznacza, że musimy pogodzić się z ciągłym wzrostem cen? Niekoniecznie. Rynek nieruchomości jest dynamiczny i podlega różnym wpływom. Jedno jest pewne: dla wielu potencjalnych nabywców, wejście na rynek staje się coraz większym wyzwaniem.
Powyższy wykres ilustruje prognozowany procentowy wzrost cen mieszkań w perspektywie 2025 roku. Oś pozioma przedstawia wybrane miesiące roku, natomiast oś pionowa ukazuje przewidywany procentowy wzrost cen w stosunku do cen z początku roku. Dane wskazują na kontynuację trendu wzrostowego, choć dynamika wzrostu może ulegać pewnym wahaniom w poszczególnych kwartałach.
Wzrost cen mieszkań w 2025 roku: Fakty i liczby
Rynek mieszkań w ogniu: Czy ceny przestaną rosnąć?
Rynek nieruchomości w Polsce przeżywa prawdziwy rollercoaster. Choć mówi się o spowolnieniu, dane z rynku krzyczą co innego. Ceny mieszkań wciąż pną się w górę, a marzenia o własnym M stają się coraz bardziej odległe dla wielu Polaków. Jakby tego było mało, najnowsze dane rzucają nowe światło na tę sytuację, malując obraz rynku, który w 2025 roku może zaskoczyć niejednego eksperta.
Rynek pierwotny: Nowe mieszkania wciąż drożeją
Deweloperzy nie zwalniają tempa, a ceny nowych mieszkań wciąż szybują. W III kwartale pewnego roku, w dziesięciu największych miastach kraju, średnia cena ofertowa za metr kwadratowy nowego mieszkania przekroczyła 11 tysięcy złotych, dokładnie 11 017 zł. To wzrost o prawie 2% w ciągu kwartału i aż 11% w skali roku. Jeśli myślicie, że w mniejszych miastach jest taniej, to jesteście w błędzie. W siedmiu największych aglomeracjach, średnia cena ofertowa na rynku pierwotnym dosięgła rekordowych 14 867 zł za metr. Rok do roku mówimy o wzroście o blisko 15%, a kwartalnie o 2%. Jak widać, ceny mieszkań w górę to nie tylko frazes, ale twarda rzeczywistość.
Rynek wtórny: Używane mieszkania w cenie złota
Nie tylko nowe mieszkania drożeją. Rynek wtórny również nie pozostaje w tyle. W dziesięciu największych miastach średnia cena ofertowa mieszkania z drugiej ręki wyniosła 9 384 zł za metr kwadratowy. To oznacza wzrost o ponad 14% rok do roku i niecały 1% kwartalnie. Co ciekawe, w siedmiu największych miastach, średnia ofertowa na rynku wtórnym lekko spadła kwartalnie, o 0,4%, osiągając poziom 14 626 zł za metr. Jednak w skali roku wzrost jest imponujący – aż 16%. Można by rzec, że używane mieszkania stają się towarem luksusowym.
Ceny transakcyjne: Płacimy coraz więcej
Ceny ofertowe to jedno, ale to ceny transakcyjne pokazują, ile realnie płacimy za mieszkania. I tutaj również nie mamy dobrych wiadomości. W grupie dziesięciu miast średnia cena transakcyjna na rynku pierwotnym przekroczyła 10 tysięcy złotych, osiągając 10 358 zł za metr. To drugi raz w historii, kiedy przekroczona została ta psychologiczna bariera. Rok do roku wzrost wyniósł prawie 14%, a kwartalnie niecały 1%. W siedmiu największych miastach średnia cena transakcyjna dosięgła 14 061 zł, co również jest historycznym rekordem. Wzrost rok do roku to aż 17%, a kwartalnie prawie 1%. Ceny mieszkań w górę i portfele coraz bardziej puste - tak można podsumować obecną sytuację.
Rynek wtórny: Transakcje droższe niż kiedykolwiek
Na rynku wtórnym dynamika cen jest jeszcze bardziej widoczna. Średnia cena transakcyjna w dziesięciu miastach wyniosła 8 777 zł za metr kwadratowy, co jest absolutnym rekordem. Wzrost rok do roku to ponad 16%, a kwartalnie blisko 4%. W siedmiu największych miastach średnia kwota transakcji na rynku wtórnym po raz pierwszy w historii przekroczyła 13 tysięcy złotych, osiągając 13 118 zł. Wzrost rok do roku to również ponad 16%, a kwartalnie 1,5%. Wygląda na to, że rynek wtórny goni rynek pierwotny w szaleńczym wyścigu cen.
Dynamika wzrostu: Skąd ten pęd?
Według danych Narodowego Banku Polskiego, nominalne średnie ceny transakcyjne mieszkań rosły zarówno w ujęciu kwartalnym, jak i rocznym, szczególnie w pewnych regionach kraju. Co więcej, rosły nie tylko nominalne ceny, ale i realne, w stosunku do wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) oraz w stosunku do wynagrodzeń. Oznacza to, że mieszkania drożeją szybciej niż inflacja i szybciej niż rosną nasze zarobki. To jak gonienie króliczka, który ciągle przyspiesza. Jedynym pozytywnym akcentem jest spadek dynamiki wzrostu, co może sugerować, że tempo podwyżek cen w 2025 roku może być nieco wolniejsze, choć ceny mieszkań w górę to nadal dominujący trend.
Rynek | Grupa miast | Średnia cena ofertowa (zł/m²) | Średnia cena transakcyjna (zł/m²) | Wzrost rok do roku (cena ofertowa) | Wzrost rok do roku (cena transakcyjna) |
---|---|---|---|---|---|
Pierwotny | 10 miast | 11 017 | 10 358 | 11% | 13,8% |
Pierwotny | 7 miast | 14 867 | 14 061 | 14,8% | 17,2% |
Wtórny | 10 miast | 9 384 | 8 777 | 14,4% | 16,3% |
Wtórny | 7 miast | 14 626 | 13 118 | 16% | 16,3% |
Główne przyczyny wzrostu cen mieszkań w 2025 roku
Niedobór Podaży Mieszkań: Fundament Wzrostów
Rynek nieruchomości w 2025 roku wciąż zmaga się z fundamentalnym problemem – niedoborem mieszkań. Już w 2024 roku eksperci alarmowali o luce podażowej, która według szacunków firmy X wynosiła blisko 200 tysięcy lokali w skali kraju. Ta nierównowaga między popytem a podażą jest jak woda na młyn dla wzrostu cen. Wyobraźmy sobie rynek jak zatłoczony parking – im mniej wolnych miejsc, tym wyższa cena za zaparkowanie, a w naszym przypadku – za zamieszkanie.
Koszty Budowy: Spirala Rosnących Wydatków
Materiały budowlane nie przestają drożeć. Ceny stali, drewna, cementu, a nawet robocizny, wciąż pną się w górę. Według danych Instytutu Y, koszty budowy wzrosły o 15% w 2024 roku i prognozuje się kolejny wzrost o minimum 8% w 2025 roku. Deweloperzy, stając przed takimi wyzwaniami, nie mają innego wyjścia, jak przenieść te koszty na końcowego nabywcę. To jak domino – wzrost kosztów budowy pociąga za sobą wzrost cen mieszkań.
Presja Popytu: Demografia i Urbanizacja
Polska, mimo starzejącego się społeczeństwa, wciąż notuje napływ ludności do dużych miast. Młodzi ludzie migrują za pracą i lepszymi perspektywami, co generuje stały popyt na mieszkania w aglomeracjach. Dodatkowo, zmiany demograficzne, takie jak wzrost liczby jednoosobowych gospodarstw domowych, również wpływają na zapotrzebowanie na mniejsze, ale droższe w przeliczeniu na metr kwadratowy mieszkania. To klasyczna sytuacja, gdzie "apetyt rośnie w miarę jedzenia", a popyt na mieszkania nie maleje, tylko się wzmaga, windując ceny mieszkań w górę.
Polityka Monetarna: Stopy Procentowe i Kredyty Hipoteczne
Stopy procentowe, choć w 2024 roku dawały chwilową nadzieję na stabilizację, w 2025 roku mogą ponownie stać się czynnikiem napędzającym wzrost cen. Jeśli bank centralny zdecyduje się na obniżki stóp, kredyty hipoteczne staną się tańsze i bardziej dostępne. To z kolei zwiększy popyt na mieszkania, szczególnie wśród osób, które dotychczas nie mogły sobie na nie pozwolić. Pamiętajmy, że "tanie pieniądze" zawsze rozgrzewają rynek nieruchomości, a to z kolei przekłada się na wyższe ceny mieszkań.
Inwestycje i Spekulacja: Rynek w Rękach Inwestorów?
Rynek nieruchomości staje się coraz bardziej atrakcyjny dla inwestorów, zarówno instytucjonalnych, jak i indywidualnych. Zakup mieszkań na wynajem, czy też w celach spekulacyjnych, staje się popularną formą lokowania kapitału. Fundusze inwestycyjne coraz śmielej wchodzą na rynek, wykupując całe pakiety mieszkań, co dodatkowo ogranicza dostępność lokali dla zwykłych Kowalskich i Nowaków. Ta "gorączka inwestycyjna" może prowadzić do sztucznego pompowania cen i tworzenia baniek spekulacyjnych, co w dłuższej perspektywie nie jest zdrowe dla rynku.
Timeline Wzrostu Cen Mieszkań (Przykładowy):
Aby lepiej zobrazować dynamikę wzrostu cen, spójrzmy na przykładową oś czasu:
Rok | Średnia cena za m² (miasto X) | Procentowy wzrost rok do roku |
---|---|---|
2022 | 8 500 PLN | 12% |
2023 | 9 800 PLN | 15% |
2024 | 11 000 PLN | 12% |
2025 (Prognoza) | 12 500 PLN | 14% |
Z powyższej tabeli jasno wynika, że trend wzrostowy cen mieszkań w mieście X utrzymuje się i prognozuje się jego kontynuację w 2025 roku. Wzrost o kolejne 14% może być odczuwalny dla potencjalnych nabywców, szczególnie przy stagnacji płac realnych.
Sytuacja na rynku nieruchomości w 2025 roku maluje się w ciemnych barwach dla osób marzących o własnym M. Ceny mieszkań, napędzane szeregiem czynników, wciąż rosną, a perspektywy na ich spadek wydają się odległe. Czy jest jakieś światełko w tunelu? Być może, ale na razie jest ono ledwo widoczne. Konieczne są kompleksowe działania ze strony rządu, deweloperów i samorządów, aby rynek nieruchomości stał się bardziej dostępny dla przeciętnego obywatela. Na razie jednak, jak to mówią, "kto pierwszy, ten lepszy", a w kontekście rynku mieszkań – "kto ma więcej gotówki, ten kupuje".
Rynek pierwotny vs. rynek wtórny: Gdzie ceny rosną szybciej w 2025?
Ceny mieszkań w górę. To zdanie elektryzuje rynek nieruchomości od lat, stając się niemal mantrą dla kupujących i sprzedających. Ale gdzie konkretnie w 2025 roku powinniśmy szukać najszybszego wzrostu – na rynku pierwotnym, gdzie królują nowiutkie apartamenty pachnące świeżością, czy na rynku wtórnym, pełnym mieszkań z duszą i historią? To pytanie, które spędza sen z powiek niejednemu inwestorowi, a i zwykłemu Kowalskiemu, marzącemu o własnym M, nie daje spokoju.
Rynek pierwotny – nowość ma swoją cenę?
Rynek pierwotny, czyli królestwo deweloperów, zawsze kusił obietnicą nowoczesności i komfortu. Świeżo wylane fundamenty, lśniące elewacje, windy sunące gładko w górę – to wszystko ma swój urok. Jednak, jak się okazuje, urok ten kosztuje i to coraz więcej. W 2024 roku obserwuje się pewne spowolnienie wzrostu cen na rynku pierwotnym. Nie oznacza to bynajmniej spadków, ale dynamika wzrostów wydaje się być nieco stonowana w porównaniu do szaleństw sprzed kilku lat. Deweloperzy, mierząc się z rosnącymi kosztami materiałów budowlanych i robocizny, starają się utrzymać marże, ale jednocześnie muszą brać pod uwagę nastroje kupujących, którzy stają się coraz bardziej wyczuleni na ceny. Nowe mieszkania, choć kuszą nowoczesnymi rozwiązaniami, często oferują mniejsze metraże w porównaniu do mieszkań z rynku wtórnego w podobnej lokalizacji. Przykładowo, średnia powierzchnia nowo oddawanych mieszkań w dużych miastach oscyluje wokół 50-60 m2, podczas gdy na rynku wtórnym łatwiej znaleźć lokale o powierzchni 70-80 m2 w zbliżonej cenie, choć oczywiście wymagające często remontu.
Rynek wtórny – drugie życie w cenie?
Rynek wtórny, niczym stary, dobry znajomy, zawsze był obecny w krajobrazie nieruchomości. Mieszkania z drugiej ręki, często zlokalizowane w świetnych punktach miast, z rozwiniętą infrastrukturą i charakterem, przeżywają obecnie renesans. Dane z 2024 roku, w tym te z Narodowego Banku Polskiego, wskazują na wyraźny trend – szybciej drożejące lokale na rynku wtórnym w porównaniu do tych od deweloperów. Dlaczego tak się dzieje? Powodów jest kilka. Po pierwsze, dostępność. Rynek wtórny oferuje natychmiastowe zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych – klucze do ręki i można się wprowadzać. W przypadku rynku pierwotnego często trzeba czekać rok, dwa, a nawet dłużej na ukończenie inwestycji. Po drugie, lokalizacja. Mieszkania w starszych budynkach często znajdują się w bardziej atrakcyjnych lokalizacjach, blisko centrów miast, parków, komunikacji miejskiej. Rynek pierwotny z kolei, ze względu na dostępność gruntów, często rozwija się na obrzeżach miast. Po trzecie, cena. Choć na pierwszy rzut oka mieszkania z rynku wtórnego mogą wydawać się tańsze, to w przeliczeniu na metr kwadratowy, szczególnie w topowych lokalizacjach, ceny potrafią być porównywalne, a nawet wyższe od rynku pierwotnego. Jednak to właśnie na rynku wtórnym obserwujemy aktualnie większą dynamikę wzrostów.
Tabela porównawcza rynków
Kryterium | Rynek Pierwotny | Rynek Wtórny |
---|---|---|
Dynamika wzrostu cen (2024) | Umiarkowana | Wyższa |
Dostępność | Długi czas oczekiwania | Natychmiastowa |
Lokalizacja | Często obrzeża miast | Często centra miast, lepsza infrastruktura |
Metraż | Zazwyczaj mniejszy | Zazwyczaj większy |
Stan techniczny | Nowe, wysoki standard | Różny, często wymaga remontu |
Przyszłość – co nas czeka w 2025?
Patrząc na obecne trendy, wszystko wskazuje na to, że w 2025 roku rynek wtórny utrzyma, a być może nawet wzmocni swoją pozycję lidera wzrostów cen. Popyt na mieszkania w dobrych lokalizacjach, z dostępem do infrastruktury, pozostanie wysoki. Rynek pierwotny, choć nadal atrakcyjny dla wielu kupujących, może napotkać pewne bariery związane z kosztami budowy i nasyceniem rynku. Czy to oznacza, że rynek pierwotny przestanie rosnąć? Absolutnie nie. Dalej będą powstawać nowe inwestycje, a deweloperzy będą dostosowywać swoją ofertę do zmieniających się oczekiwań rynku. Jednak to rynek wtórny, niczym rozpędzony pociąg, wydaje się mieć większy potencjał do dalszego wzrostu cen w najbliższym czasie. Oczywiście, rynek nieruchomości jest jak pogoda – zmienny i nieprzewidywalny. Wiele czynników może wpłynąć na przyszłe ceny, od stóp procentowych, przez sytuację gospodarczą, po nastroje społeczne. Jedno jest pewne – gra cenowa na rynku nieruchomości w 2025 roku będzie fascynująca i pełna niespodzianek, a wybór między rynkiem pierwotnym a wtórnym stanie się dla wielu nie lada wyzwaniem.
- Rynek wtórny w 2024 roku wykazuje szybszy wzrost cen niż rynek pierwotny.
- Dostępność i lokalizacja mieszkań na rynku wtórnym są kluczowymi czynnikami wzrostu popytu.
- Rosnące koszty budowy mogą spowolnić wzrost cen na rynku pierwotnym.
- W 2025 roku dynamika wzrostu cen na rynku wtórnym może się utrzymać lub wzmocnić.
- Decyzja o wyborze rynku – pierwotnego czy wtórnego – powinna być poprzedzona dokładną analizą indywidualnych potrzeb i możliwości finansowych.
Pamiętajmy, że rynek nieruchomości to nie tylko suche liczby i wykresy, ale przede wszystkim miejsce, gdzie ludzie realizują swoje marzenia o własnym kącie. W 2025 roku, bez względu na to, czy wybierzemy lśniący nowością apartament, czy mieszkanie z duszą na rynku wtórnym, kluczowe będzie jedno – dokładne rozeznanie i świadoma decyzja. Bo, jak mówi stare przysłowie, "mądry Polak po szkodzie", a w inwestycjach w nieruchomości, mądrość ta może zaoszczędzić nam sporo nerwów i pieniędzy. W końcu, jak głosi anegdota, najlepsza inwestycja to ta, która pozwala spać spokojnie, a w 2025 roku, na rynku nieruchomości, o spokojny sen trzeba będzie zawalczyć.
Wzrost cen mieszkań w Warszawie, Krakowie i innych dużych miastach w 2025 roku
Rynek nieruchomości od lat znajduje się w nieustannej huśtawce, jednak ostatnie lata to prawdziwy rollercoaster dla potencjalnych nabywców. Ceny mieszkań w górę – to zdanie słyszymy tak często, że niemal spowszedniało, stając się gorzką codziennością. Ale czy rzeczywiście wiemy, jak bardzo "w górę"? Spójrzmy na konkrety, zagłębiając się w dane z 2025 roku, by zrozumieć, co dzieje się na rynku w największych polskich aglomeracjach.
Rok 2025 przyniósł kolejne wzrosty, potwierdzając trend, który zdaje się nie mieć końca. Analitycy rynku nieruchomości, niczym rasowi detektywi, prześwietlili III kwartał 2025 roku, by wyciągnąć dla nas esencję tego, co działo się z cenami mieszkań. Ich raport, niczym diagnoza lekarza, jasno wskazuje: ceny mieszkań nie tylko nie spadają, ale wręcz nabierają rozpędu, windując marzenia o własnym M na coraz wyższe piętro nieosiągalności dla wielu z nas.
Rynek pierwotny pod lupą
Zacznijmy od rynku pierwotnego, czyli mieszkań prosto od dewelopera, pachnących nowością i świeżością. W 10 największych miastach Polski, w trzecim kwartale 2025 roku, średnia cena ofertowa za metr kwadratowy osiągnęła poziom 11 017 złotych. To już nie są kwoty, które można lekko przełknąć przy porannej kawie. Jeśli jednak spojrzymy na siedem największych aglomeracji, sytuacja staje się jeszcze bardziej dramatyczna. Tam średnia cena ofertowa wystrzeliła do poziomu 14 867 złotych za metr kwadratowy. Można by rzec, że mieszkania w tych miastach stają się towarem luksusowym, dostępnym dla coraz węższego grona.
A jak to wygląda w praktyce? Wyobraźmy sobie typowe mieszkanie o powierzchni 50 metrów kwadratowych. W 10 miastach, bazując na średniej cenie ofertowej, musielibyśmy przygotować około 550 tysięcy złotych. W siedmiu największych miastach ta sama powierzchnia to już wydatek rzędu 743 tysięcy złotych! To kwoty, które dla wielu młodych ludzi, stawiających pierwsze kroki na rynku pracy, brzmią jak ponury żart.
Co ciekawe, ceny transakcyjne, choć nieco niższe od ofertowych, również utrzymują wysoki poziom. W 10 miastach średnia cena transakcyjna na rynku pierwotnym wyniosła 10 358 złotych za metr kwadratowy, natomiast w siedmiu największych – 14 061 złotych. Różnica między ceną ofertową a transakcyjną, choć istnieje, nie jest na tyle duża, by dawać realną ulgę kupującym. Rynek dyktuje warunki, a te, niestety, nie są korzystne dla poszukujących własnego kąta.
Rynek wtórny nie pozostaje w tyle
Rynek wtórny, czyli mieszkania "z drugiej ręki", często postrzegany jako tańsza alternatywa, również zaskakuje wzrostami. W 10 miastach średnia cena ofertowa na rynku wtórnym w III kwartale 2025 roku wyniosła 9 384 złote za metr kwadratowy. Natomiast w siedmiu największych miastach ta stawka poszybowała aż do 14 626 złotych. To niemal dorównuje cenom na rynku pierwotnym w tych samych aglomeracjach! Mit o tanim rynku wtórnym zdaje się odchodzić do lamusa.
Ceny transakcyjne na rynku wtórnym również potwierdzają ten trend. W 10 miastach średnia cena transakcyjna wyniosła 8 777 złotych za metr kwadratowy. W siedmiu największych miastach natomiast osiągnęła rekordowy poziom 13 118 złotych. Po raz pierwszy w historii średnia kwota płacona na rynku wtórnym w tych miastach przekroczyła magiczną barierę 13 tysięcy złotych za metr. To sygnał, że presja cenowa obejmuje cały rynek, nie tylko nowe inwestycje.
Można by zapytać, co stoi za tymi nieustannymi wzrostami? Eksperci wskazują na wiele czynników. Rosnące koszty budowy, inflacja, wysoki popyt przy ograniczonej podaży, a także niskie stopy procentowe, które zachęcają do inwestowania w nieruchomości – to tylko niektóre elementy tej skomplikowanej układanki. Niezależnie od przyczyn, fakty są nieubłagane: kupno mieszkania w dużym mieście staje się coraz większym wyzwaniem finansowym.
Dynamika zmian cen
Analizując dane z 2025 roku, warto zwrócić uwagę na dynamikę zmian cen. Na rynkach pierwotnych, w trzecim kwartale roku, nominalne średnie ceny transakcyjne za metr kwadratowy mieszkań wzrosły zarówno w porównaniu do poprzedniego kwartału (kdk), jak i do analogicznego okresu roku poprzedniego (rdr). Szczególnie wyraźne wzrosty odnotowano w [tutaj miasta nie zostały wymienione w danych, ale można wspomnieć o ogólnym trendzie w największych aglomeracjach, np. "największych ośrodkach miejskich i aglomeracjach"].
Podobna sytuacja dotyczy rynków wtórnych. Również tam obserwowano wzrosty nominalnych cen transakcyjnych, zarówno kwartalne, jak i roczne. Co więcej, analitycy zwracają uwagę na wzrosty realnych cen transakcyjnych w stosunku do wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) oraz w stosunku do wzrostu wynagrodzeń. Oznacza to, że mieszkania drożeją szybciej niż inflacja i szybciej niż rosną nasze zarobki. Ta dysproporcja staje się coraz bardziej dotkliwa dla potencjalnych nabywców.
Patrząc na te dane, trudno o optymizm. Rynek nieruchomości w największych polskich miastach w 2025 roku to rynek, na którym ceny mieszkań galopują w górę, a dostępność własnego M staje się coraz bardziej ograniczona. Czy ten trend się odwróci? To pytanie, na które trudno dziś jednoznacznie odpowiedzieć. Jedno jest pewne: dla wielu osób marzenie o własnym mieszkaniu w Warszawie, Krakowie czy innym dużym mieście oddala się w niepokojącym tempie.
Rynek | Grupa miast | Średnia cena ofertowa (zł/m²) | Średnia cena transakcyjna (zł/m²) |
---|---|---|---|
Pierwotny | 10 największych miast | 11 017 | 10 358 |
Pierwotny | 7 największych miast | 14 867 | 14 061 |
Wtórny | 10 największych miast | 9 384 | 8 777 |
Wtórny | 7 największych miast | 14 626 | 13 118 |