Przegląd Instalacji Elektrycznej do Ubezpieczenia – 2025
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, czy Twój dom jest tak bezpieczny, jak się wydaje? W gąszczu obowiązków właściciela nieruchomości często umyka nam jeden z kluczowych aspektów ochrony – dokument, który stanowi protokół przeglądu instalacji elektrycznej do ubezpieczenia. To nic innego jak formalne potwierdzenie stanu technicznego Twojej elektryki, niezbędne, aby spać spokojnie i być w pełni chronionym przez ubezpieczyciela w razie nieprzewidzianych zdarzeń. Właśnie dlatego kluczową odpowiedzią jest zwiększone bezpieczeństwo i ochrona finansowa Twojego majątku.

W dynamicznym świecie ubezpieczeń, gdzie co rusz pojawiają się nowe wymagania, stan techniczny instalacji elektrycznej staje się elementem weryfikacji. Na przykład, ubezpieczyciele coraz częściej analizują ryzyka związane z pożarami, które nierzadko mają swoje źródło w wadliwych lub przestarzałych instalacjach. Brak aktualnego przeglądu, udokumentowanego odpowiednim protokołem, może mieć znaczące konsekwencje, od odmowy wypłaty odszkodowania po znaczący wzrost składki ubezpieczeniowej. Czy warto ryzykować utratę całego dobytku z powodu zaniedbania pozornie błahej formalności?
Aspekt analizy | Instalacje do 5 lat | Instalacje 5-15 lat | Instalacje powyżej 15 lat | Komentarz eksperta |
---|---|---|---|---|
Prawdopodobieństwo awarii (średnie) | Niskie (5%) | Średnie (20%) | Wysokie (45%) | Mimo "młodości", błędy wykonawcze mogą dramatycznie zwiększyć ryzyko w najmłodszych instalacjach. |
Liczba udokumentowanych usterek (na 1000 przeglądów) | 10-15 | 50-70 | 150-200 | Dane pokazują wykładniczy wzrost usterek wraz z wiekiem instalacji. |
Wymagana częstotliwość przeglądów (zalecana) | Co 5 lat | Co 5 lat (lub częściej w zależności od oceny ryzyka) | Co 1-2 lata | Im starsza instalacja, tym bardziej rygorystyczne podejście do przeglądów. |
Wpływ na składkę ubezpieczeniową (bez aktualnego protokołu) | Potencjalne podwyżki do 10% lub klauzule wykluczające | Podwyżki do 25%, częstsze klauzule wykluczające | Od 30% w górę, bardzo wysokie ryzyko odmowy wypłaty | Brak dokumentacji to prosty przepis na finansową katastrofę w razie pożaru. |
Powyższe dane, choć ogólne, rysują wyraźny obraz zależności między wiekiem instalacji elektrycznej, jej stanem technicznym a konsekwencjami dla właściciela nieruchomości, szczególnie w kontekście ubezpieczeń. Nowe budynki, choć często wyglądają nienagannie, potrafią skrywać w sobie "miny" w postaci fuszerki wykonawczej czy zastosowania niskiej jakości materiałów. Na przestrzeni lat wielokrotnie spotykaliśmy się z przypadkami, gdzie nawet w kilkuletnich domach znajdowano poważne usterki, co skutkowało poważnymi problemami przy likwidacji szkody. Pamiętaj, diabeł tkwi w szczegółach, a te szczegóły, w przypadku instalacji elektrycznej, mogą okazać się niezwykle kosztowne.
Mój kolega, pan Jerzy, przekonał się o tym na własnej skórze. Kupił pięcioletni dom, będąc przekonanym, że instalacja jest "jak nowa". Nie zlecił dodatkowego przeglądu, bo przecież poprzedni właściciel miał protokół sprzed kilku lat. Niestety, podczas burzy z przepięciem, niemal wszystkie urządzenia w domu uległy uszkodzeniu. Ubezpieczyciel odmówił pełnej wypłaty odszkodowania, ponieważ instalacja nie posiadała nowoczesnych zabezpieczeń przeciwprzepięciowych, a ostatni przegląd nie odnotował ich braku. To pokazuje, że nawet aktualny "protokół przeglądu instalacji elektrycznej do ubezpieczenia wzór" musi być rzetelny i kompleksowy, by spełniać swoją rolę.
Kluczowe wymagania ubezpieczycieli dotyczące instalacji elektrycznych
Kiedy mówimy o ubezpieczeniach nieruchomości, często skupiamy się na wartości samego domu, jego wyposażenia czy zabezpieczeń antykradzieżowych. Tymczasem instalacja elektryczna to jeden z fundamentalnych elementów, który decyduje o bezpieczeństwie całej posiadłości i jednocześnie o możliwości uzyskania odszkodowania w razie nieprzewidzianych zdarzeń. Ubezpieczyciele, działając w oparciu o obszerne dane statystyczne dotyczące przyczyn szkód, z coraz większą uwagą przyglądają się „elektrycznym bebechom” naszych domów. Wypalony element tablicy rozdzielczej czy nagar na przewodach to dla nich nie tylko problem techniczny, ale realne ryzyko, które musi znaleźć swoje odzwierciedlenie w polityce ubezpieczeniowej.
Jednym z kluczowych wymagań jest regularne wykonywanie przeglądów instalacji elektrycznej, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa budowlanego. W Polsce ustawa Prawo Budowlane jasno określa obowiązek przeprowadzania okresowych kontroli, w tym instalacji elektrycznych, minimum co 5 lat. Niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe mogą wymagać częstszych kontroli, szczególnie w starszych obiektach lub w przypadku podwyższonego ryzyka (np. obiekty użyteczności publicznej). Taki "protokół przeglądu instalacji elektrycznej" to dla nich dowód, że jako właściciel dbasz o swój majątek i minimalizujesz ryzyko wystąpienia szkody.
Brak ważnego protokołu może mieć dwojakie konsekwencje, które mocno uderzą po kieszeni. Po pierwsze, w razie nieszczęścia, takiego jak pożar wywołany awarią instalacji elektrycznej, ubezpieczyciel może po prostu odmówić wypłaty odszkodowania. Argumentacja jest prosta: skoro nie dopełniłeś obowiązku regularnych przeglądów, nie wyeliminowałeś ryzyka, a więc nie możesz oczekiwać rekompensaty. To klasyczna klauzula odpowiedzialności, która jest wpisana w większość polis.
Po drugie, nawet jeśli do szkody nie dojdzie, sam fakt braku aktualnego protokołu przeglądu instalacji elektrycznej może wpłynąć na wysokość składki ubezpieczeniowej. W ankietach przed podpisaniem polisy coraz częściej pojawiają się pytania dotyczące stanu technicznego instalacji. Odpowiedź negatywna lub brak udokumentowania przeglądów może skutkować naliczeniem wyższej składki, ponieważ ubezpieczyciel traktuje taką nieruchomość jako obarczoną zwiększonym ryzykiem. To trochę jak jazda samochodem bez ważnego przeglądu technicznego – w razie wypadku konsekwencje są daleko bardziej dotkliwe.
Warto również zwrócić uwagę na zakres samego przeglądu. Ubezpieczyciele, w swoich wewnętrznych procedurach, oczekują, że przegląd nie będzie tylko formalnością. Powinien on obejmować pomiary rezystancji izolacji, sprawdzenie ciągłości przewodów ochronnych, ocenę stanu osprzętu (gniazda, wyłączniki, oprawy), a także prawidłowość działania zabezpieczeń różnicowoprądowych i nadprądowych. Ważne jest także sprawdzenie, czy instalacja jest zgodna z obowiązującymi normami, w tym normą PN-HD 60364, która reguluje bezpieczeństwo instalacji elektrycznych. Brak któregokolwiek z tych elementów w protokole może być powodem do kwestionowania jego rzetelności.
Dobrym przykładem z życia jest historia Pani Agnieszki, której dom został poważnie uszkodzony w wyniku pożaru spowodowanego zwarciem w instalacji. Była przekonana, że ma ważną polisę, ale podczas likwidacji szkody okazało się, że protokół przeglądu instalacji elektrycznej był wykonany 8 lat temu, zamiast wymaganych 5. Ubezpieczyciel zakwestionował fakt zaniedbania, znacznie obniżając odszkodowanie. Takie sytuacje to gorzkie lekcje, które mogłyby być uniknięte, gdyby właściciele nieruchomości traktowali obowiązek przeglądów z należytą uwagą i świadomością konsekwencji.
Dlatego zawsze apelujemy o podejście do tej kwestii z dużą starannością. Nie szukajmy najtańszego "pana Mietka", który podbije pieczątkę bez rzetelnego sprawdzenia instalacji. W ostatecznym rozrachunku taka pozorna oszczędność może okazać się katastrofalna. Zainwestowanie w rzetelny przegląd instalacji elektrycznej to inwestycja w bezpieczeństwo i spokój ducha, a co za tym idzie – w pełną ochronę ubezpieczeniową. Pamiętaj, ubezpieczyciel nie jest od płacenia za Twoje zaniedbania, ale od rekompensowania szkód wynikających z nieprzewidzianych zdarzeń, pod warunkiem, że Ty dopełniłeś wszelkich formalności.
Zakres i etapy protokołu przeglądu instalacji elektrycznej
Przegląd instalacji elektrycznej do ubezpieczenia to proces wieloetapowy, którego celem jest kompleksowa ocena stanu technicznego całej sieci. Nie jest to po prostu "przejście się po domu" i stwierdzenie, że "gniazdka działają". To szczegółowa analiza, która ma na celu wykrycie wszelkich nieprawidłowości, od tych drobnych, po te mogące zagrażać życiu i mieniu. Dobry protokół przeglądu instalacji elektrycznej do ubezpieczenia wzór powinien odzwierciedlać wszystkie te etapy i szczegóły, aby ubezpieczyciel miał pełen obraz sytuacji. Pamiętaj, że diabeł tkwi w szczegółach, a w przypadku elektryki te szczegóły potrafią naprawdę iskrzyć.
Pierwszym, niezwykle ważnym etapem jest dokładne oględziny wizualne. Elektryk sprawdza stan wszystkich dostępnych elementów instalacji: gniazdka, włączniki, oprawy oświetleniowe, tablice rozdzielcze i zabezpieczenia. Szuka widocznych uszkodzeń mechanicznych, pęknięć, śladów przegrzania (szczególnie w obrębie złączy i aparatów), oznak korozji czy zużycia izolacji przewodów. Wiele problemów, zwłaszcza w starszych instalacjach, jest widocznych gołym okiem – spalona listwa zaciskowa, „pocerniałe” gniazdko czy nieszczelna osłona rozdzielnicy to czerwone flagi, które alarmują o potencjalnym zagrożeniu.
Po oględzinach przychodzi czas na pomiary elektryczne, które są sercem każdego rzetelnego przeglądu. To one dostarczają obiektywnych danych o kondycji instalacji. Podstawowe pomiary obejmują:
- Pomiary rezystancji izolacji: Sprawdzane jest, czy izolacja przewodów nie jest uszkodzona i czy nie ma upływów prądu. Niska rezystancja może prowadzić do zwarć i porażenia prądem. Minimalna dopuszczalna wartość dla większości obwodów to 0,5 MΩ (megaomów).
- Pomiary impedancji pętli zwarcia: Określa zdolność zabezpieczeń do szybkiego wyłączenia zasilania w przypadku zwarcia. Wysoka impedancja oznacza, że wyłącznik może zadziałać zbyt wolno, zwiększając ryzyko pożaru lub porażenia. Wynik powinien być niższy niż dopuszczalna wartość dla danego zabezpieczenia.
- Sprawdzenie skuteczności ochrony przeciwporażeniowej (RCD): Testowane są wyłączniki różnicowoprądowe (RCD), które chronią przed porażeniem prądem w przypadku uszkodzenia izolacji lub dotknięcia elementu pod napięciem. Mierzy się czas zadziałania i prąd różnicowy. Czas zadziałania nie powinien przekroczyć 0,3 sekundy.
- Pomiary ciągłości przewodów ochronnych (PE): Sprawdza się, czy przewody uziemiające są sprawne i zapewniają skuteczne uziemienie. Niska wartość rezystancji zapewnia odpowiednią ochronę.
Kolejnym etapem jest weryfikacja poprawności działania zabezpieczeń. Elektryk sprawdza, czy bezpieczniki i wyłączniki nadprądowe (tzw. "eski") mają odpowiednie wartości prądowe do obciążenia danych obwodów. Przykładowo, jeśli w obwodzie oświetleniowym, który powinien być zabezpieczony wyłącznikiem 10A, znajduje się "eska" 25A, to w przypadku przeciążenia czy zwarcia przewody mogą się przegrzać i doprowadzić do pożaru, zanim zabezpieczenie zadziała. To nagminny błąd w wielu domach, który niesie ze sobą potężne ryzyko.
Na koniec wszystkie zebrane dane i wyniki pomiarów są skrupulatnie wpisywane do protokołu. Protokół powinien zawierać dokładny opis stanu instalacji, wyniki wszystkich przeprowadzonych pomiarów, wnioski z oględzin, a także zalecenia dotyczące ewentualnych napraw lub modernizacji. Nie brakuje w nim miejsca na informację o kwalifikacjach elektryka oraz numer jego uprawnień (SEP). Taki szczegółowy dokument stanowi niepodważalny dowód rzetelnie wykonanego przeglądu i jest kluczowy dla ubezpieczyciela. Odpowiedni "protokołu z poprzedniego, dawno niewykonywanego przeglądu" powinien zawierać pełny zakres informacji, co pozwoli uniknąć problemów w przyszłości.
Pamiętam sytuację, kiedy klient, Pan Kowalski, zlecił nam przegląd swojego domu. Okazało się, że pomimo stosunkowo młodego wieku instalacji, ktoś zamontował "eski" o zawyżonych wartościach, licząc na to, że "nie będą wybijać". Wyniki pomiarów impedancji pętli zwarcia jasno pokazały, że w razie awarii, zadziałanie zabezpieczeń byłoby znacząco opóźnione, a to groziło pożarem. Dzięki naszej interwencji i wymianie zabezpieczeń, Pan Kowalski uniknął potencjalnej tragedii i otrzymał protokół przeglądu instalacji elektrycznej zgodny z normami, co z kolei przełożyło się na bezproblemową polisę ubezpieczeniową.
Innymi słowy, protokół przeglądu instalacji elektrycznej to nie jest tylko świstek papieru. To dowód na to, że właściciel nieruchomości świadomie podchodzi do kwestii bezpieczeństwa, minimalizując ryzyko awarii i potencjalnych strat. Zakres i etapy tego przeglądu są precyzyjnie określone, a ich prawidłowe wykonanie jest absolutnym minimum, aby instalacja była bezpieczna, a my spokojni o jej ochronę w kontekście ubezpieczeniowym.
Jak znaleźć rzetelnego elektryka do przeglądu instalacji
Znalezienie rzetelnego elektryka do przeglądu instalacji elektrycznej to kluczowa kwestia, która często jest bagatelizowana. Na rynku pełno jest ogłoszeń, ale jak odróżnić prawdziwego fachowca od "złotej rączki", która podbije pieczątkę bez rzetelnego wykonania pomiarów? Pamiętaj, że od jakości tego przeglądu zależy nie tylko bezpieczeństwo Twojego domu, ale także Twoja możliwość uzyskania odszkodowania od ubezpieczyciela. Zatem wybór odpowiedniego specjalisty to absolutny priorytet, jeśli chcemy mieć protokół przeglądu instalacji elektrycznej do ubezpieczenia, który faktycznie coś znaczy.
Pierwszym i najważniejszym kryterium jest posiadanie przez elektryka odpowiednich uprawnień. Mowa tu o uprawnieniach SEP (Stowarzyszenia Elektryków Polskich) do 1 kV lub powyżej, w zakresie E (eksploatacja) i D (dozór), ze szczególnym uwzględnieniem uprawnień pomiarowych. Fachowiec wykonujący przeglądy i pomiary musi mieć pisemne potwierdzenie tych uprawnień. Zawsze proś o ich okazanie – dobry elektryk nie będzie miał z tym problemu. Bez tych uprawnień, protokół, który wystawi, może być po prostu nieważny dla ubezpieczyciela, co stawia Cię w trudnej sytuacji w razie problemów.
Kolejnym ważnym aspektem jest doświadczenie. Szukaj elektryka, który specjalizuje się w przeglądach i pomiarach, a nie tylko w montażu gniazdek czy drobnych naprawach. Fachowiec z dużym doświadczeniem będzie potrafił szybko zlokalizować potencjalne problemy, nawet te ukryte, oraz ocenić stan techniczny instalacji pod kątem jej wieku i zużycia. Nie bój się zapytać o referencje czy poprzednie realizacje. Opinie innych klientów, zwłaszcza z niezależnych forów internetowych czy grup lokalnych, są cennym źródłem informacji.
Sprzęt pomiarowy to podstawa. Rzetelny elektryk powinien dysponować nowoczesnym, legalizowanym sprzętem pomiarowym, takim jak mierniki rezystancji izolacji, mierniki impedancji pętli zwarcia, mierniki wyłączników RCD. Ważne jest, aby sprzęt posiadał aktualne świadectwo wzorcowania – to gwarancja, że wyniki pomiarów są precyzyjne i wiarygodne. Zapytaj, czy elektryk przedstawi kopię świadectw wzorcowania swojego sprzętu w załączniku do protokołu. Brak takiej dokumentacji powinien wzbudzić Twoje podejrzenia.
Cena za przegląd to również ważny, choć nie najważniejszy czynnik. Typowy koszt kompleksowego przeglądu instalacji elektrycznej w domu jednorodzinnym o powierzchni około 100-150 m2 waha się od 300 do 800 złotych, w zależności od regionu, zakresu pomiarów i renomy wykonawcy. Oferty znacząco niższe niż rynkowa średnia powinny zapalić czerwoną lampkę. Bardzo często oznacza to, że wykonawca oszczędza na sprzęcie, czasie, a co najgorsze – na jakości usługi i rzetelności pomiarów. Lepiej zapłacić trochę więcej i mieć pewność, że wszystko zostało wykonane poprawnie, niż później żałować, gdy nieszczęście zapuka do drzwi.
Protokół, który wystawi elektryk, musi być szczegółowy. Jak wspominaliśmy, powinien zawierać pełen zakres przeprowadzonych pomiarów, ich wyniki, wnioski, a także zalecenia. Upewnij się, że elektryk stosuje wzór protokołu zgodny z obowiązującymi normami i przepisami. Jeśli proponuje on wydanie "zaświadczenia" czy "oświadczenia", a nie formalnego protokołu z pomiarów, zrezygnuj z jego usług. Pełen protokół przeglądu instalacji elektrycznej do ubezpieczenia wzór to dokument, który musi spełniać konkretne kryteria formalne.
Pamiętam historię Pana Marcina, który postanowił zaoszczędzić i skorzystał z usług "elektryka", który zaoferował przegląd za 150 zł. Otrzymał ręcznie napisaną kartkę, z kilkoma ogólnymi zdaniami o "poprawności" instalacji, bez żadnych pomiarów czy uprawnień. Kiedy później próbował ubiegać się o odszkodowanie po niewielkim zwarciu w instalacji, ubezpieczyciel kategorycznie odmówił wypłaty, kwestionując wiarygodność "protokołu". Okazało się, że oszczędność na przeglądzie kosztowała go tysiące złotych. Taki jest realny wpływ wyboru nierzetelnego specjalisty.
Podsumowując, wybierając elektryka, kieruj się zdrowym rozsądkiem, nie tylko ceną. Poszukaj specjalisty z doświadczeniem, z aktualnymi uprawnieniami SEP, który posiada legalizowany sprzęt pomiarowy i wystawi szczegółowy protokół. Zapytaj o wszelkie detale, nie wahaj się weryfikować informacji. Taki rzetelny elektryk to inwestycja w bezpieczeństwo Twojego domu i Twojej rodziny, a także w bezproblemową relację z ubezpieczycielem.
Częstotliwość i znaczenie regularnych przeglądów instalacji
Regularne przeglądy instalacji elektrycznej to nie tylko suchy obowiązek prawny, ale przede wszystkim życiowa konieczność. Można by rzec, że są niczym okresowe badania techniczne samochodu – zaniedbanie ich może prowadzić do poważnych konsekwencji, od kosztownych awarii po zagrożenie życia i mienia. Nie oszukujmy się, każdy z nas lubi mieć w domu ciepło i prąd, ale rzadko zastanawiamy się nad ukrytymi ryzykami. Właśnie dlatego tak istotny jest protokół przeglądu instalacji elektrycznej, który pełni funkcję świadectwa bezpieczeństwa.
Zacznijmy od kwestii częstotliwości. Polskie Prawo Budowlane jest w tej kwestii jasne – instalacje elektryczne należy poddawać okresowym kontrolom co najmniej raz na 5 lat. Dotyczy to zarówno domów jednorodzinnych, mieszkań w blokach, jak i obiektów komercyjnych. Jednakże, istnieją sytuacje, kiedy przeglądy powinny być wykonywane częściej. Na przykład, po każdej poważnej awarii, zalaniu, uderzeniu pioruna, remoncie (zwłaszcza z ingerencją w instalację), a także w przypadku starszych instalacji (powyżej 15-20 lat) zaleca się przeglądy nawet co 1-2 lata. Taki profilaktyczny "przegląd instalacji elektrycznej" może oszczędzić wiele nerwów i pieniędzy.
Dlaczego te przeglądy są tak ważne? Powodów jest kilka i każdy z nich jest równie istotny. Po pierwsze, bezpieczeństwo. Zużyte izolacje, luźne połączenia, nieprawidłowo dobrane zabezpieczenia, czy przestarzałe elementy instalacji są tykającą bombą zegarową. Mogą prowadzić do zwarć, przeciążeń, przegrzewania się przewodów, a w konsekwencji do pożarów. Statystyki pożarnicze w Polsce niestety jasno pokazują, że duża część pożarów w budynkach mieszkalnych ma swoje źródło w wadliwych instalacjach elektrycznych. Regularne przeglądy minimalizują to ryzyko, wykrywając i eliminując potencjalne zagrożenia zanim dojdzie do tragedii.
Po drugie, aspekty prawne i ubezpieczeniowe, o których już wspominaliśmy. Brak aktualnego protokołu przeglądu instalacji elektrycznej do ubezpieczenia to proszenie się o kłopoty. Ubezpieczyciel w razie szkody (zwłaszcza pożaru) w pierwszej kolejności zażąda takiego dokumentu. Brak lub nieważny dokument to prosta droga do odmowy wypłaty odszkodowania lub znacznego jego obniżenia. Niestety, w praktyce nadal wielu właścicieli nieruchomości o tym zapomina lub to lekceważy, licząc na "szczęście". To postawa, która zazwyczaj bardzo drogo kosztuje.
Po trzecie, efektywność energetyczna i komfort użytkowania. Niewłaściwie działająca instalacja to nie tylko zagrożenie, ale także źródło niepotrzebnych strat energii. Uszkodzone izolacje czy skorodowane złącza powodują upływy prądu i straty mocy, co bezpośrednio przekłada się na wyższe rachunki za prąd. Sprawna instalacja to także gwarancja, że wszystkie urządzenia będą działały poprawnie, a my nie będziemy musieli martwić się o wybijające bezpieczniki czy migotanie światła. Optymalne działanie oznacza spokój w codziennym użytkowaniu.
Warto również zwrócić uwagę na zjawisko starzenia się instalacji. Materiały izolacyjne (zwłaszcza te starszego typu, jak guma czy PCV niskiej jakości) z czasem tracą swoje właściwości, stają się kruche, pękają. Połączenia kablowe, pod wpływem zmian temperatury i obciążeń, mogą się luzować. Korozja dotyka elementów metalowych, szczególnie w miejscach o podwyższonej wilgotności. Procesy te są naturalne, ale ich skutki mogą być dramatyczne, jeśli nie są monitorowane i korygowane podczas regularnych przeglądów. "Protokół przeglądu instalacji elektrycznej do ubezpieczenia wzór" jest często aktualizowany, aby zawierać najbardziej aktualne punkty kontrolne wynikające z postępującego zużycia materiałów.
Pamiętam sytuację, kiedy właściciel pensjonatu na Mazurach przez wiele lat zaniedbywał przeglądy. Tłumaczył się "brakiem czasu i kosztami". Po 15 latach doszło do pożaru jednego z pokoi, na szczęście nikomu nic się nie stało. Jednak ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania, ponieważ instalacja elektryczna nie była kontrolowana przez ponad dekadę. W protokole po pożarowym (który musiał zostać sporządzony), stwierdzono liczne usterki i nieprawidłowości, które najprawdopodobniej były przyczyną zdarzenia. Skala strat była olbrzymia, a brak odszkodowania niemalże doprowadził go do bankructwa. Taka sytuacja pokazuje, że oszczędność na przeglądach to pozorna oszczędność, która w najgorszym scenariuszu może skończyć się finansową ruiną.
Dlatego apeluję – nie lekceważmy regularnych przeglądów instalacji elektrycznej. Traktujmy je jako inwestycję w bezpieczeństwo, spokój ducha i bezproblemowe działanie wszystkich urządzeń elektrycznych w naszym domu czy firmie. Pamiętaj, że koszt przeglądu to zazwyczaj ułamek potencjalnych strat, które mogłyby wyniknąć z zaniedbań. Regularność, rzetelność i profesjonalizm to słowa klucze, jeśli chodzi o bezpieczną eksploatację instalacji elektrycznych.